AMA Supercross Championship, czyli Amerykanie robią show

Amerykanie kochają imprezy stadionowe, dlatego jeżeli coś się da zorganizować w otoczeniu wielkich trybun to się tego podejmują. Nie inaczej było z supercrossem, czyli wariacją na temat klasycznego motocrossu. W USA od 1974 roku jest organizowana seria AMA Supercross Championship przyciągająca licznie zawodników oraz kibiców.

Przede wszystkim zacznijmy od tego czym jest supercross.

Jak wspomnieliśmy jest to dyscyplina wywodząca się z motocrossu. W tym wypadku zawody są organizowane na sztucznie zbudowanych torach umiejscowionych zazwyczaj na stadionach. Szutrowe trasy cechują się licznymi zakrętami oraz skoczniami, na których zawodnicy mogą zaprezentować loty motocyklami. Osadzenie tras na stadionach sprawia, że kibice mają bardzo ułatwione zadanie w oglądaniu zmagań motocyklistów. Paradoksalnie to właśnie supercross stał się popularniejszy od motocrossu za oceanem.

W AMA Supercross Championship startują dwie klasy podzielone ze względu na pojemności: 450 cc oraz 250 cc. Tutaj warto zaznaczyć, że klasa 250 cc została podzielona na dwie strefy: wschodnią oraz zachodnią. Tym samym na koniec sezonów wyłania się oddzielnego mistrza każdej ze stref. W przypadku klasy 250 cc wyścig główny każdej rundy trwa 15 minut oraz jedno okrążenie. Klasa 450 cc ma dystans wyścigu wydłużony do 20 minut i jednego okrążenia.

W 2018 roku organizatorzy cyklu zdecydowali się uatrakcyjnić formę rywalizacji organizując wyścigi w formacie "Trzech Koron". Trzy rundy w sezonie odbywają się na tych zasadach i zamiast klasycznego wyścigu finałowego w każdej z klas rozgrywane są trzy krótsze wyścigi. Klasa 450 cc pokonuje trzy 12 minutowe wyścigi plus jedno okrążenie, zaś dystans wyścigów dla klasy 250 cc wynosi 10 minut i jedno okrążenie. Zarówno w klasycznych finałach, jak i w potrójnej koronie startuje 22 motocyklistów wyłonionych w kwalifikacjach.

Seria AMA Supercross Championship jest rozgrywana zazwyczaj od wczesnego stycznia do późnego maja. To pozwala motocyklistom na wzbogacenie kalendarza także o inne imprezy motocrossowe.

O ile motocross narodził się w Wielkiej Brytanii to supercross zawdzięczamy właśnie Amerykanom i ich uwielbieniu do medialnych wydarzeń. Pierwsze objawy popularności motocrossu narodziły się w USA w latach 60-tych XX wieku. Na fali rosnącego zainteresowania zorganizowano pierwsze w pełni profesjonalne zawody podczas Daytona Beach Bike Week w 1971 roku. Pomysłodawcą był Bill France znany głównie z NASCAR. W kolejnym roku impreza na torze Daytona wzbogaciła się zaawansowaną trasę i rozbudowane zaplecze. Jednak przełomowe były zawody zorganizowane w Los Angeles Memorial Coliseum w 1972 roku. To właśnie tam pierwszy raz zbudowano sztuczny tor na stadionie. Promocją zajęli się Mike Goodwin oraz Terry Tierman, ówczesny prezydent AMA.

I tak to się zaczęło! Zawody w LA zostały okrzyknięte mianem "The Super Bowl of Motocross". Amerykanie oszaleli na punkcie motocyklowego szaleństwa, a słupki popularności tylko rosły. W efekcie organizowano więcej podobnych imprez, a w 1974 roku pierwszy raz odbyły się mistrzostwa AMA Supercross Championship. Seria początkowo była promowana przez kilka firm medialnych, aby w w latach 90-tych trafić w ręce Pace. Następnie po kilku odsprzedaniach licencji w 2008 roku mistrzostwa stały się własnością Feld Entertainment. Od 2011 roku ze względów sponsorskich finał znany jako Monster Energy Cup odbywa się na Sam Boyd Stadium w Las Vegas. Same mistrzostwa przybrały zaś nazwę Monster Energy AMA Supercross Championship.

Za oceanem wyrosło wiele gwiazd tego sportu, a popularność AMA Supercross Championship przyciągała uwagę także zawodników spoza USA. Jednak warto wspomnieć o jednym motocykliście, który zdobył przydomek "King of Supercross". Jeremy McGrath praktycznie zdominował rywalizację w latach 90-tych XX wieku. Utalentowany motocyklista sięgnął po siedem tytułów w klasie 450 cc i dwa w klasie 250 cc. Łącznie wygrał aż 85 wyścigów stając się ulubieńcem publiczności, prawdziwym postrachem dla rywali i natchnieniem dla młodego pokolenia motocyklistów.

Monster Energy AMA Supercross Championship są doskonale prowadzone medialnie, dlatego nie będziesz miał problemów ze śledzeniem tej serii.